Dodam zdjęcie robione po zmroku, żeby nie było, że nie mam żadnego życia towarzyskiego poza matematyką, którą, swoją drogą, ostatnimi czasy wręcz uwielbiam!
A z tymi dziewczynami spotkam się już bardzo niedługo, w końcu to ja je odwiedzę w ichtejszej Francji. Mocno stęskniona i wyczekująca na tłamszenie się w autokarze dwa dni Nika pozdrawia.
Miałam takie super przemyślenia, ale połowy pozapominałam od wczoraj.
Staram się coś wykuć oświecenia, ale jak na razie w moim umyśle ciągle panuje mrok. Pomyśleć, że dopiero co, zanim zaczęła się ta cała afera z liceum, uważałam się za humana. Nie tak prędko. Pisanie powieści, a wystrzeliwanie w nocy o północy definicjami prądów filozoficznych i ram czasowych epok literackich to zdecydowanie dwie różne sprawy, trust me.
Więc tak siedzę i próbuję rozwiązywać testy z oświecienia, ale chyba właśnie teraz złapała mnie choroba zwana lenistwem, dlatego też weszłam na bloga i piszę notkę, której i tak nic nie przeczyta. Ale robię to dla siebie, nie dla innych, więc wsadzam sobie końcówkę poprzedniego zdania do tyłka.
Chciałam nawet teraz pisać, że po co to komu, do jasnej anielki, ale szybko przypomniałam sobie o MATURZE. Kuźwamać,niechcętejmatury. Pociesza mnie tylko myśl, że nie tylko ja mam takie podejście do całej sprawy. Zdecydowanie wolałabym pominąć ten miesiąc stresu i od razu wyjechać na studia do Krakowa. Rodzice mówią, że Kraków zmieni mi się jeszcze kilkanaście razy, ale ja jak na razie wytrwale upieram się na AGH lub UJ. Co do kierunku - chyba coraz bardziej ciągnie mnie na jeden, związany bardziej z geografią (i, co gorsza, z fizyką) niż z matematyką(!), chociaż i tak będzie duużo obliczeń. Tak czy siak, czas pokaże, czy coś się zmieni, czy nie.
Chyba ostatnio zbyt dużo myślę o przyszłości, więc na następne parę tygodni postaram się zamilknąć na te tematy.
Pierścionek na palcu zrobił furorę, nawet parę osób pomyślało, że K. poważniej myśli nad naszą przyszłością. A to przecież taka cudna pamiątka z Pierwszej Komuni.
NIE, ja też NIGDY nie widziałam moich pieniędzy z Komunii.
Idę jednak uczyć się matmy, who cares about the rest of the world?