Dziś mija miesiąc.. Ciągle myślę, po nocach nie śpie, budzą mnie jakieś chore sny..
Brauje mi tego co było, mam za dużo wolnego czasu nie umiejąc go spożytkować.
Budząc się rano zastanawiam się jak Ona się ma?
Przeżyłyśmy ze sobą bardzo wiele, jestem jej wdzięczna za wszystko czego mnie nauczyła, ale zanim dojdzie do mnie w 100% że jej nie ma to jeszcze troche potrwa.
Ogólnie samopoczucie jest dobre, dopói nie najdą mnie myśli.
Z nami wszytso ok, mały rośnie jak na drożdżach, w dodatu bardzo atywny co mnie cieszy:)
Cieszcie się każdą chwilą w życiu, bo nigdy nie wiadomo co może się wydarzyć.
Miłej niedzieli.
http://fnaturalnie.blogspot.com/2016/02/zmiany.html