Paryż, Paryż, Paryż, Paryż ~
Nie myśle o tym, że to końcówka wakacji, staram się żyć chwilą (powiedzmy), ale jednocześnie mieć na uwadze plany na przyszłość. I to mi pasuje. W końcu czuję się dobrze. No prawie dobrze, ale nie będę się w to zagłębiać.
Co prawda na myśl o ujrzeniu pewnych mordek z klasy mam ochote strzelić sobie kulke w łeb, żeby zaoszczędzić sobie cierpienia w tym roku, ale cóż, chyba jednak trzeba będzie to przeżyć.
A jutro do JG. Na zakupy, hehehe.
Zbankrutuje, hurraa!
Fashonistki, kurwa. XDD
Hm, zielona herbata z cytrusami, jest całkiem, całkiem.
Użytkownik fleursapphire
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.