Francja, dawno jej nie było na fbl. W sumie to mnie tu dawno nie było, ale no, nieważne.
Ide dzisiaj wcześniej spać. Właściwie to już idę, bo jednak niezbyt dobrze funkcjonuje, gdy kłade się do łóżka o 3. Tak, niezbyt dobrze.
A jutro, jutro, jutro.. będzie to samo co dzisiaj, czyli pobudka, ogarnięcie się, trzy godzinki fizyki i wolnee. I tak do końca wakacji, jest super, nie powiem.
Ale, dziwie sie samej sobie, to mnie nawet satysfakcjonuje. Satysfakcjonuje mnie to, że mam plany i marzenia. Że nie jestem w dupie jak większość ludzi w moim wieku. Że walcze o to, żeby te plany i marzenia wypaliły. Jasne, jest teraz cieżko, szlag mnie trafia jak tylko pomyśle ile roboty mnie czeka, ile będę musiała przez ten rok zrobić, ale wiem że to się będzie opłacać. Że po roku zapieprzania zaczne swoje życie w Poznaniu i w końcu [mam taką nadzieje] będę szczęśliwa i będę czuła, że to jest "moje miejsce".
No, musiałam strzelić sobie taką motywującą publiczną notke, prosze o wybaczenie.
Dobra, Kona, jednak w tym filmie nikt nie umarł.
...
Wpis dodany z kamerki, ogarnięcie fbl mnie rozbraja.
Użytkownik fleursapphire
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.