photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 13 LIPCA 2010

Hard Landing

Ladies and Gentleman, blablabla wróciłem.

 

 

Długo nic się tu nie pojawiało, bo albo nie maiłem totalnie czasu (sesja), albo nie miałem totalnie czasu (wyjazdy), albo nie miałem totalnie ochoty.

 

Siedzę sobie z gitarami sciskajac koszulke Oranje z moja ksywką i tak sobie myślę, że...

 

Przeżywam właśnie awaryjne lądowanie po fantastycznym locie, trwającym od końca czerwca. Podróż dookoła siebie samego, przez głębiny serca. Duchowe przeżycia, interakcje z ludźmi, którzy współtworzą moje życie. Fajna sprawa.

Decydujący Moment, później wyprawy na północ.

I bum.

 

Musiałem lądować awaryjnie, gdzieś na pustkowiu, w całkowitej samotności. Niby paliwo sie nie skończyło, ale maszyna odmówiła posłuszeństwa. Wyszedłem obolały i siedzę na skrawku zieleni , dookoła rozpościera się pustynia. 

Mogę albo tu zostać i w końcu, zmęczony skwarem, z ochrypniętym gardłem po  nocnym wyciu do księżyca, odwodniony do granic duchowych możliwości umrzeć albo iść dalej w poszukiwaniu studni, strumienia, ratunku.

 

Wybrałem druga opcję. I idę. Przez kilometry tego tygodnia. Karmie sie dobrymi myslami, dobrymi wspomnieniami, silnymi uczuciamui jakie gdzieś tam się przebijają przez otępienie monotonnej wędrówki. Mam swoja małą manierkę, z pragnienia więc nie umrę. I idę. I mam z kim rozmawiać. Naskarzyłem już na wszystkich i na wszystko. Podzieliłem się wątpliwościami, spytałem o drogę. jest dobrze. On mówi, ze musze przejść taką drogę, że to wzmacnia. Wierzę.

 

 

Bóg nie chce od nas zrywów i rozlazłych deklaracji. Życia od imprezy do imprezy. Bóg chce stalej relacji. Bez względu na okoliczności.

 

Amen!

Komentarze

vogels "Przez kilometry tego tygodnia" -ciekawie łączysz słowa. trochę jak Szymborska (to komplement)
26/01/2011 15:24:33
yellowrainbow :)
14/08/2010 22:43:37
kali1793 nawet nie wiesz jak bardzo pomogłeś mi tym tekstem ;)
13/07/2010 20:49:51
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika fishmaster.