photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 13 MARCA 2010

Jesteś jabłkiem mojego życia!

Jabłko.

 

Niedawno po raz któryś już obejrzałem film Into the wild. Jest to produkcja z mojego top five jeśli chodzi o kinematografię, urzekły mnie jego klimat i ogrom prawd płynących z przeżyć towarzyszących wielkiej podróży Chrisa McCandlessa. Poza tym chyba w każdym z nas jest (w mniejszym bądź większym stopniu)  skryte pragnienie takiej swobody, uwolnienia się od reżimu Pana Czas i Pana Schemat.

 

Można by opowiadać o tym filmie i o wrażeniach z niego płynących bez końca, bo skoro dotykają one tak szerokich i zasadniczych zagadnień jak wolność, decywilizacja  czy zerwanie się z łańcucha codziennego życia to mamy do czynienia z tematem-rzeką, i to rzeką, która w świetle przyspieszającego świata przybiera rozmiary tej, która oddzieliła Chrisa od Cywilizacji.

 

Mnie szczególnie poruszyła jedna scena , kiedy nasz Supertramp, po spotkaniu Jan i Raines'a siada na moście i zaczyna jeść jabłko i .... do niego mówić:

 

"Nie jesteś zwykłym jabłkiem. Jesteś tysiąc razy lepsze niż inne jabłka! (...) Jesteś jabłkiem mojego życia!!"

 

I proszę nie oskarżać mojego bohatera o tworzenie wyimaginowanych przyjaciół, halucynacje czy stan upojenia alkoholowego. Chris a raczej już Alex Supertramp po prostu jest szczęśliwy tą chwilą, kiedy głodny, zmęczony drogą może usiąść i zjeść to jabłko. Przelewa całe to uczucie towarzyszące mu w tej chwili na owoc, bo staje się on symbolem wszystkich pozytywnych doznań tu i teraz . Będąc w supermarkecie czy w domu nie doszło by do takiej sytuacji, bo to okoliczności uczyniły to jabłko niezwykłym. W tym a nie innym momencie, w tym miejscu to ONO spowodowało wylanie się z Alexandra skumulowanych w jego sercu uczuć.

 

Do czego zmierzam?

 

Kiedy o tym myślałem doszedłem do dwóch prawd, i to zupełnie niewiążących się ze sobą.

 

Po pierwsze straciliśmy w dużej mierze zdoloność do dziękowania za rzeczy małe. Do wdzięczności za drobiazgi, które czynią nasze życie wartościowszym.  I co gorsza nie widzimy w tym problemu , bo jesteśmy tak zabiegani i tak zapatrzeni w przyszłość i w samych siebie, że małe rzeczy nie są w stanie przebić się przez natłok myśli i informacji. Im szybciej biegniesz tym mniej dokładnie widzisz to co CIę otacza. Warto czasem zwolnić i przyjrzeć się temu co niepozorne. Poszukaj takich jabłek w Twoim życiu i zadaj sobie pytanie- co by było gdyby nie one. Jak dokuczliwe było by takie bezjabłkowe życie? Naucz cieszyć się z każdego jabłka jakie dostajesz!

 

 

Drugi tok myślenia skierowałem w zupełnie inną stronę. Od razu ostrzegam, jeśli ktoś poczuję się obrażony porównaniem do Jabłka ( czy Gruszki, jak kto woli) niech przestanie czytać :).

 

Ostatnio przeczytałem fajną sentencję:

Nie ma nic bardziej nieefektywnego niż robienie efektywnie rzeczy, których nie powinno się robić wcale.

 

I tu już będzie mniej filozoficznie a bardziej pragmatycznie.

Widzę wielu z nas chrześcijan, szczególnie tych zaangażowanych w służbę Bogu. Widzę nasze zachowania, dylematy, problemy, wzloty i upadki. Widzę wypalenie i zniechęcenie, godzenie się na porażkę. I zauważyłem pewną zasadę.

Nazwijmy ja zasadą trampoliny.

 

Im większy wkład w służbę, serce, energia, im więcej poświęconego czasu tym większy efekt. To proste.

Z tym , że efekty mogą być dwojakiego rodzaju:

*owoce- kiedy efektywnie, z pełnym zaangażowaniem robimy to co polecił nam Bóg, kiedy poddajemy się Bożym planom i Jego prowadzeniu.

*porażki- kiedy efektywnie, z pełnym zaangażowaniem robimy to, czego wcale robić nie powinniśmy, kiedy próbujemy dopasować Boga do naszych zamysłów stawiając go w roli maszynki do błogosławienia naszym działaniom.

 

I tak jak trampolina, jako ciało sprężyste proporcjonalnie do siły z jaką na nią naskoczymy wystrzeliwuje nas w górę, tak samo w naszej służbie mozemy, odpowiednio do efektywnosci i włozonej pracy, albo pokaleczyć się przy samowolce lub osiagnac sukcesy jako Boże narzędzia.

 

 

Jeśli poddamy Bogu naszą chęć służenia, będzie ona jak jabłko-  użyta w odpowiednich okolicznościach, w odpowiedni sposób i w odpowiednim czasie zostanie przekuta w odpowiednie efekty. Nie bądź jabłkiem w supermarkecie, obok setek innych jabłek podanych do bezrefleksyjnej konsumpcji. Bądź jabłkiem , którego Bóg użyje tam gdzie jest one potrzebne,  i gdzie spowoduje wzrost.

 

Fishy 

 

 

 

 

 

 

 

 

Komentarze

~eithel a to ciekawe :)
do pierwszego wniosku: to prawda,że w codziennym sprincie koncentrujemy się tylko na celu zapominając o wdzięczności za każdą chwilę życia. w moim przypadku każde wyhamowanie równe jest wielkiemu koszowi jabłek :)
do drugiego wniosku: to bardzo pocieszające,że możemy być takim 'użytecznym jabłkiem',oglądać Boże owoce w swoim życiu i czerpać z tego radochę.taka koncepcja nieźle podnosi na duchu.
19/03/2010 10:11:21
niaska miałam dziś z Tobą spotkanie i-tego stopnia, gdyż widniejesz na broszurze AZ-etu...:) jako koszykarz
14/03/2010 22:14:04
~ktos a ja najbardziej lubię z tego filmu ten cytat: "(...) Ale radość z życia to nie tylko kontakty z bliźnimi. Bóg daje ją nam we wszystkim. w każdym naszym doświadczeniu. musimy tylko zmienić nastawienie." To też poniekąd łączy się z tym, że powinniśmy nauczyć się zwracać uwagę na drobiazgi, bo z nich również można czerpać radość. Szkoda że tak często o tym zapominamy.
14/03/2010 17:45:34
czekoladoweradio Fajnie sie czyta takie notki co wnoszą coś w nasze życie :)
Taka dzienna , mała ., bardzo wartościowa inspiracja :)
i oczywiscie w 100 % się z tym zgadzam ..
chciała bym coś do powiedzieć ale tak napawrdę nie wiem co bo chyba wszystko co do tego temu zostało przez ciebie Napisane :) jedyne co mogę powiedzieć to " AMEN " :)
14/03/2010 13:59:39
monkafree widze, że zapowiadają się ciekawe wpisy.
oby częściej. ten jest przemega.
pozdrawiam ;)
13/03/2010 23:59:36
~grucha Nie narzekać - cieszyć się z drobnych rzeczy! I wtedy wszystko jest łatwiejsze - postawa wdzięczności... :)

Słuchać Jego słów... i Mu ufać - bo Jego drogi są najlepsze! :) i to przykre, że często sami kombinujemy, tracąc przy tym tylko siły...

Jabłka, Gruchy! ^^ - pisz, bo aż miło to czytać! :)
13/03/2010 23:35:05
kachura1905 no to Grucha ma problem z głowy xD chyba piszesz o czymś o czym wielu z nas rozmyśla... amen rzeknę- tyle dodać tu można.
13/03/2010 17:52:59
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika fishmaster.