Jestem w wakacyjnym nastroju :)
Słońce, czekolada, czas wolny, żadnych spin, dobra muzyka i ulubiony serial :)
Kochanie że zdjęcia właśnie ucina sobie drzemkę w moim pokoju :)
Na 2 dni zmieniłam taktykę, w życiu trzeba mieć czas na życie. zwykle chcę mieć wszystko z głowy, więc zabieram się za to jak najszybciej. Teraz wszystko odłożyłam na później. I jestem z siebie dumna. To ja powinnam rządzić w swoim życiu, a nie praca moim życiem. Nie było weejendowego to do. 2 dni nie mnie nie zepsują. Dobra przerwa energezuje na nowy tydzień :)
Od środy przechodzę ma witarinizm. Na początek 3 dni. Ciekawe czy wytrwam?