;)
Akcja rozgrywa się na skrzyżowaniu z sygnalizacja świetlną. Dwaj przyjaciele podchodzą do przejścia, widzą, że jest czerwone światło więc czekali. w tym samym czasie do skrzyżowania podeszli jeszcze inni dwaj młodzieńcy. Ci mimo iż było widoczne czerwone światło przeszli na czerwonym świetle. Nagle jeden z przyjaciół wyrwał się i chciał przechodzić ale jego kolega zatrzymał go i zapytał:
-Co ty robisz ?
- to co inni, przechodzę
-Ale ty nie patrz na innych, patrz na swiatła!
Swiatłem jest Pan Jezus, ktory wskazuje drogę.
Czy ma sens patrzenie na innych??
Patrzmy na siebie...i starajmy się, aby nasze wisiłki owocowały...:P