poczciwe butki szybko się zestarzały
Podobno zaczniemy żyć dopiero wtedy, jak zostaniemy w teraźniejszości. Nie oglądając się na przeszłość i nie patrząc wprzód, kiedy zacznie liczyć się tylko ta chwila i to DZISIAJ. Raz, że trudne, ale czy w ogóle wykonalne?
Doświadczyłam "życia chwilą", bo byłam szczęśliwa. Niczego mi nie brakowało, miałam spokój, byłam spełniona i nie bałam się tego stracić. Wszystko wróciło do normy, kiedy się swojego szczęścia pozbyłam. Ile razy myślałam, że czas przestać czekać na to, co będzie! Obiecywałam sobie skupienie się na chwili obecnej, pogodzenie się z przeszłością i niepewność wobec przyszłości, a więc traktowanie jej jak czegoś, czego wcale może nie być. Też tak robiliście? Bzdura. Najpierw musimy być s z c z ę ś l i w i, przestać na coś czekać, gonić czegoś, za czymś tęsknić. Musimy to szczęście d o c e n i ć i w nie uwierzyć. To, że będziemy trwać w teraźniejszości przyjdzie samo, tylko zróbmy najpierw z tą teraźniejszością porządek, zgromadźmy w niej to, co jest nam niezbędne. Musimy mieć przecież CZYM żyć.