Od lewej: ja (Gruby), Kinga (Średni), Eliza (Mały). Sesja przed przedstawieniem "Na pełnym morzu" :D.
Właściwie chciałam zrobić podsumowanie roku, kiedy się on skończy, ale zrobię to teraz :D. A zanim do tego przystąpię powiem Wam, że skończyłam Tower Bridge!
A więc wspominać będę tylko te dobre chwile, bo po co rozdrapywać rany?
Cieszę się, że cały ten rok upamiętniłam w dzienniku, który teraz spoczywa w szufladzie. Został w nim już tylko jeden dzień nieopisany. 31 grudnia.
Rok 2010 to dobry rok, pełen naprawdę cudownych, zabawnych chwil (których już nie zapomnę, bo porobiły mi się zmarszczki od śmiania! Pawu i Elizo - chyba coś o tym wiecie ;P). Mogę powiedzieć, że był nawet obfity w twórczość artystyczną, której owoce (zwłaszcza ostatnio) są naprawdę rumiane!
Przede wszystkim dziękuję:
Życzę Wam, żeby rok 2011 był rokiem niezapomnianym oraz, aby spełniły Wam się wszystkie marzenia, które życzycie sobie, by w tym roku się spełniły i jeszcze, by udało Wam się spełnić Wasze postanowienia!