Nagła, niespodziewana śmierć, jest czymś potwornie bolesnym.
Rozumiem, że gdy bliska osoba jest już w podeszłym wieku lub jest bardzo schorowana, trzeba być gotowym na to, że w każdej chwili umrze.
Rozumiem, że to jest koniecznie.
Nie rozumiem każdej przedwczesnej śmierci, to powinno być zakazane.
Ja nie byłam gotowa na Twoją śmierć, bo przecież jesteś w moim wieku. Byłeś.
I nadal nie docera do mnie, że już Cię nie ma pośród nas.
Bo przecież w naszym wieku dopiero życie się zaczyna.
To jest cholernie smutne i niesprawiedliwie, że gdy pojawiła się iskierka nadziei, że wyzdrowiejesz, tak iskierka zgasła.
Pozostał żal do samej siebie, że tak rzadko ostatnio rozmawialiśmy i tak rzadko Cię odwiedzałam.
To chyba boli najbardziej, że odkładłam to ciągle na później, że nie potrafiłam znaleźć czasu, by się z Tobą zobaczyć, chociaż mieszkałeś tak blisko.
Pozostaje mi nadzieja, że chociaż trochę rozjaśniałam Ci dzień za każdym razem, gdy udało nam się zobaczyć w ciągu tych 10 lat. Byłeś moim bratem, choć dalekim.
Wracam wspomnieniami do dni, gdy chodziłeś w tych swoich powycieranych spodniach, eleganckich koszulach i wołałeś przez cały szkolny korytarz "Joanna, gdzie jest Joanna?!", bo wtedy byłeś jeszcze beztroski, zdrowy i uśmiechnięty.
To był najpiękniejszy pogrzeb na jakim byłam.
Od teraz Bohemian Rhapsody będzie mi się kojarzyć jedynie z Tobą.
Bądź szczęsliwy, gdziekolwiek jesteś.
https://www.youtube.com/watch?v=Vnoy_0bZ5V4
23 LISTOPADA 2022
19 KWIETNIA 2020
8 MARCA 2020
28 GRUDNIA 2019
5 WRZEŚNIA 2019
20 WRZEŚNIA 2018
26 CZERWCA 2018
16 LUTEGO 2018
Wszystkie wpisyribbit
15 KWIETNIA 2022
absolem
13 WRZEŚNIA 2016
photoblog
12 MAJA 2016
tease
29 SIERPNIA 2015