Mam w sobie ogromną potrzebę dzielenia się z innymi dobrym słowem.
Nie wiem, czy to kwestia tego, że ludzie z otoczenia mojej drugiej połówki arbuza są mocno pokomplikowani, czy zazwyczaj takich ludzi przyciągam, ale widzę ogromną szczerość w ich oczach, gdy mi dziękują za to, że po prostu powiem na głos coś, w co mocno wierzę.
Wszystko jest bardzo szczere ostatnio. Każde słowo i najdrobniejszy gest. Nie wstydzę się pokazać, że czasami czuję się bezsilna tak bardzo, że nie mam ochoty robić nić. I tak na zmianę z ogromną potrzebą ratowania świata i bycia serdecznym dla ludzi.
Ciągle te dwa stany: Asia przegryw i Asia bohater. Tak ciężko nadal znaleźć harmonię w tym codziennym egzystowaniu, bo tak ciężko wyzbyć się porównywania do innych.
Mam wrażenie, że moje potrzeby są totalnie abstrakcyjne w porównaniu (i znowu!) do reszty ludzi na tym globie i dlatego ciężko mi doświadczyć zrozumienia od kogoś innego, niż mojej połówki arbuza.
Co zrobić, by nie oszaleć?
Wiem, mieć wszystko w dupie, ale to nie tego szukam.
Wszystko byłoby idealne, gdyby nie ten bezsensowny niepokój, który pojawia się, gdy robię cokolwiek. Dosłownie cokolwiek.
Mam nadzieję, że ktoś wierzy we mnie tak samo mocno, jak ja w to wszystko, co dzieje się dookoła mnie, bo niestety wiary w samego siebie trochę mi zabrakło.
https://www.youtube.com/watch?v=AhqBSxLtWhY
23 LISTOPADA 2022
19 KWIETNIA 2020
8 MARCA 2020
28 GRUDNIA 2019
5 WRZEŚNIA 2019
20 WRZEŚNIA 2018
26 CZERWCA 2018
16 LUTEGO 2018
Wszystkie wpisyribbit
15 KWIETNIA 2022
absolem
13 WRZEŚNIA 2016
photoblog
12 MAJA 2016
tease
29 SIERPNIA 2015