Kiedy wojownikowi dzieje się krzywda, to zazwyczaj stroni od ludzi, by nie obarczać ich swoim cierpieniem. Jest to postępowanie dobre i złe zarazem. Pozwolić, aby w sercu powoli goiły się rany to jedno. Natomiast na całe dnie pogrążać się w smutku, z obawy, by nie obnażyć własnej słabości to całkiem inna sprawa. W każdym z nas istnieje i anioł i diabeł, a ich głosy są bardzo do siebie podobne. Wobec trudności diabeł przekonuje, że łatwo nas zranić, a anioł prosi, byśmy zastanowili się nad sobą, i czasami musi włożyć swoje słowa w usta obcych ludzi. Wojownik utrzymuje równowagę pomiędzy samotnością i uzależnieniem od innych.
Czas odkreślić przeszłość grubą kreską.
http://www.youtube.com/watch?v=gfLD-7bCtME