Bywają różne sytuacje w życiu.
Jedna z takich sytuacji pchnęła mnie do tego by zawitać znów w tym przybytku obnażania własnej prywatności.
No ale nie o tym mowa.
A o czym miała być?
No właśnie.
Brak do braku a uzbierają się dwa braki.
Ale jak mówi powiedzenie które wymyśiłam 5 i pół sekundy temu "Rak i brak chodzą wspak"
To obie te rzeczy powinny sobie wkrótce pójść.
Kończę. Właściwie już napisałam całość. Wszystko ułożyłam, sprecyzowałam, rozwinęłam. Wyczerpałam.
Nie czuję dumy, raczej ulgę.
Chyba już na dobre straciłam poczucie teraźniejszości.
To było na Litwie, w kraju cudów, gdzie majonez zamienia się w lód.