ku gwoli przypomnienia. ja żyję.
zaklimatyzowałam się w swoim nowym świecie i jestem nastrojona wewnętrznie.
proszę nie zakłócać mi odbioru.
tęsknię tylko za jednym elementem 'starego świata' - zapału i chęci fotografowania.
gdzie jesteś? tęsknie, ej.
mam nadzieję, że schowałeś się na czas maratonu, którego główną nagrodą jest wydział psychologii we wro.
jestem boss, bo biegnę już prawie dwa lata. maraton pt "elocztery".
wszystko jakoś pokonuję, choć poniedziałkowe trzy godziny łaciny pod rząd pozostawiają uszczerbek na mej psychice.
dobrze, że szybko biegam, za jakiś miech mam przystanek.
poza tym, mój osobisty trener, pan M. codziennie dostarcza mi zabójczą dawkę tlenu, taką, że każdego dnia wstaję i biegnę, yeah
:*
na koniec pochwalę się znajomością popierdolonych, łacińskich sentencji
"nom scholae, sed vitae discimus"
jest ze mnie trochę poeta, nie?