Wlochy <3
Lake Garda <3
Nieustannie docieraja do mnie plotki. Jeszcze sie nie wyciszyli, dlugo to trwa. Intryguje ich, nie pasuje im, a nie potrafie ego odkryc i sa rozdraznieni jak male dzieci, którym nie udaje sie rozebrac zabawki na czesci.
Afera nie moze wybuchnac, a nadmiar energii krazy w obiegu. Praca mnie wchlonela tak bardzo, ze nie widze innego swiata i to takze jest niedobrze, bo spalam sie zbyt szybko. Nie mozna zyc w radosnym napieciu.
Jestem znowu inna, ale kiedy nadchodzi, boli jak dawniej i nie chce odejsc na zawolanie. Zanik usmiechu. Nie moge byc smutna TAM? Moge, oni rozumieja.
Dzisiaj znów mnie bolalo serce, ale teraz to byl straszliwy ból, strach przed oczami, dobieglam do pokoju i upadlam na ziemie...ale sie nie poddalam.
Dzis sie z mama poklócilam, powiedzialam coz i teraz mam nadzieje ze zacznie mnie traktowac inaczej.
Doszlysmy razem do tego ze musze isc do psychiatry, ja sama wiem ze dzieje sie ze mna cos niedobrego.
Boze blagam, pomóz mi, nie chcem juz miec tych okropnych mysli, musze z NIA pogadac, ona wie co mi w tej sprawie poradzic, ona przez to wszystko przeszla, ona zna odpowiedzi na moje pytania, blagam cie, pomocy.
____________________________________________________________________________________________________
Moje zycie- jedno wielkie, niedokonczone samobójstwo. Pisanie jest szalnenstwem, ale nie jest obrona przed obledem. Najtrudniejsze slowo-przepraszam. Nie wszystko jest poezja-umieranie nia nie jest.
Jutro-Harry ;*