podłogowe. *-*
nie rozumiałam, nie rozumiem, nie zrozumiem.
kusi, cholernie kusi, ale nie mogę, nie potrafię się przełamać.
najprostsze rzeczy stają się najtrudniejszymi.
nie mam na nic czasu, nauka i gazetka szkolna pochłaniają czas praktycznie w stu procentach.
nawet moja odskocznia od rzeczywistości - blog - zszedł na drugi plan.
ukajający do tej pory Red Bull staje się zmorą dla mojej wątroby.
otwieranie kokosa przestało mnie śmieszyć.
potrzebuję ratunku dla układu nerwowego, i to migiem.
ironiczność losu mnie dobija.