złapało się bakcyla. *-*
żyję, nie umieram, dobrze jest.
faza śmiechowa na fizyce i niemieckim, czyli jak poprawić sobie humor na resztę dnia. :D
'chwytać' to bardzo zboczony czasownik, a jakże. :)
a takie oceny, które teraz łapię, to ja proszę do końca roku szkolnego i o jeden dzień dłużej.
transmisje w necie schodzą na boczny plan, wracają do łask jedynie w ostateczności.
to był mecz czy lansowanie blondyneczki pewnego siatkarza?
nigdy więcej, NIGDY.
wieczorek z polskim i geografią + dokończenie pracy na plastykę.
chcę niedzielę, trzeci listopada i drugi lutego. < 3
jedziemy na żer, jedziemy. :)