Cały dzień to samo. Co więcej - nawet mi się to podoba! Już długo tak nie odpoczęłam. Chyba do reszty zwariowałam!
Cały tydzień też niczego nowego nie przyniósł. Umazane pysie, teksty ponad poziom, a mimo to znacznie poniżej ogólnie przyjętej normy i ta niezręczna cisza.
Nie umiem się do tego przyzwyczaić, chociaż jest tak od kiedy pamiętam.
Mało motywacji, ale działam. Z resztą co mi innego zostało? Jak się za siebie nie wezmę, to będzie tylko gorzej... a ma być lepiej. Będzie lepiej!
Tak mi się marzy...