Ups! Drążek...

No to mamy najniesamowitsze zdjęcie z zawodów. Z moim talentem *ironia* do robienia zdjęć trzeba mieć niezłego farta, żeby uchwycić spadającą belkę ; d.

Dobre wieści! Wczoraj zabrałam się za opowiadanie (ale nie wzięłam laptopa do łóżka i musiałam pisać długopisem, więc dopiero dziś będzie przepisywane na komputer, dla Was) i nawet napisałam coś-niecoś. Czesław mi pomógł - nie macie pojęcia, jak bardzo. W każdym razie, jest jakiś zaczątek rozdziału i mam nadzieję, że teraz to już pójdzie jak z płatka, gdyż wszystkim wiadomo, że mnie najgorzej zacząć - później już tylko nie umiem skończyć ; ].

Dla wiadomości wszystkich ludzi: na zdjęciach z zawodów nie ma mnie!

Ja tylko te zawody oglądałam i nie startowałam w nich, jasne? 

W ogóle, wczoraj mnie naszło na czytanie opowiadań. Cały dzień jedno czytałam o.O. I wieczorem dostałam głupawki i gadałam o Malfoyu xd. A Czesio prawie padł pod naciskiem tekstu Capre diem - Łap skarpety! - no nie, Czesiu? ; d. Powiedz, że tak, ludzie czytają! Aj, aj, aj! Dobry humor wraca! Chyba nawet napiszę ocenę na Śliwkowie! Post na Egoistce też bym napisała, ale jutro mam jazdę, więc wszystkie moje uwagi skieruję do Was przy okazji. Zresztą, zastanawiam się nad przeniesieniem na Photoblog. No nic, tą kwestię pozostawię na razie w spokoju.

Pewnie i tak nie umiałabym pożegnać się z Egoistką... A Enemies na pewno zostaje!

Pozdrawiam (i tak jeszcze z siedem razy dziś napiszę ; d)!