Wydaje mi się, że taki tytuł już był, ale to nic. Obiecywałam, że dam lot nad przeszkodą, więc daję.
Wiecie, co zrobiło dziś moje kochani, kiedy ją siodłałam? No więc, dopięłam jej uwiąz do kantara, żeby w razie czego ją złapać, ale nie przywiązywałam i założyłam siodło na grzbiet (wczesniej obwąchała, obejrzała itd.)... Dobrze, prosto, tak, że nie miało prawa spaść. A ona wtedy nadepnęła mnie, a kiedy ją przesunęłam i z bolącą nogą wyszłam z boksu, Zoja... zrzuciła z siebie siodło. Tak po prostu, bo jej się nie spodobało, że coś jej zakładam na grzbiet. A na koniec jeszcze przydepnęła popręg. Uch.
Tylko obserwowani przez użytkownika ewkhfkhdlkhfdskjhsdlkjh
mogą komentować na tym fotoblogu.
Inni zdjęcia: ;) virgo123Błękitna laguna bluebird11:) photographymagicGabrysia i Lusterko Mocy gabrysiawkrainieblyskowKurorty egipskie bluebird11... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24