Zdjęcie na mojej cudownej Prymulce, z dzisiejszego galopowania na oklep. Ona jest taka cudowna.. Dlaczego, dlaczego ją pokryli? Skakała dzisiaj tak cudnie.. Zrzuciła tylko dwa razy.. Oszczędzałam ją na przeszkodach, a później.. galopowałyśmy na oklep na łące pełnej mleczy.. Przełamałam się i zaczęłam jeździć na oklep. Jest mi cudownie. Trudno. Niech urodzi i odchowa tego szkraba. Spróbujemy wystartować w zawodach za rok. Odpuszczam tegoroczne gliszczowe. Nie mam cierpliwości do Prymusa, a on nie ma żadnych chęci. Po dzisiejszym "treningu" spłakałam się po raz trzeci w życiu w stajni. Płakałam tylko po sprzedaniu moich koni, później u Patitaj, u Maliny w boksie. Dzisiaj się załamałam. Wsiadłam na Prymusa, przekłusowałam, przegalopowałam na woltach, jadę na przeszkodę... Zrzutka. Później uciekał przed przeszkodami. Zatrzymywał się przed nimi i skakał z miejsca, wywalając mnie z siodła. Zrzucał i zrzucał.. Zsiadłam i się popłakałam. Poszłam do Prymulki.. Moja mała kochana.. Ufam temu koniowi, ufam w 99%.. Mogę na niej wszystko po dzisiejszym dniu. Wspaniałe skoki, galop na oklep, teren na oklep.. Kocham ją. Strasznie ją kocham.
Nie jadę na zawody w Gliszczu. Najbliższe zawody? Środek lipca, Stajnia Iskra. Później ścieżka huculska i Hubertus.
Ave.