Wspólne 3 lata właśnie dobiegły końca. Codzienne wstawanie rano i wspinanie się (w najgorszym wypadku) na czwarte piętro stało się dla mnie rutyną. Mimo, że nie związałam się z klasą, z takich, czy to innych powodów - nie ważne - to czuję, że chociaż trochę będzie brakowało mi tej szarej codzienności. Masakrycznie nudnych polskich, bardzo urozmaiconych religii i męczących wf-ów. Rygoru na chemii i pewłnych niespodzianek lekcji fizyki. Chciałam wam za to podziękować, nie wiem czemu tutaj, a nie kilka godzin temu na zakończeniu. Za te wszystkie spędzone razem wycieczki, przerwy i wypady kllasowe. Były niepowtarzalne i mam nadzieje, że jezcze kiedyś wybierzemy się razem na basen. Z każdym z was mam jakieś miłe wspomnienie, czy to z gimnazjum, czy jeszcze z podstawówki. Te jedyne i wyjątkowe. Długi czas nie zapomnę niektórych z nich.
Będę tęsknić - nie wiem czy do końca szczerze wypowiedziane. Ale musi być. Bo kiedyś spojrzę na to zdjęcie o zrobi mi się przykro, że nie mogę tego wszystkiego powtórzyć.