photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 16 LIPCA 2012

wakacje

Opowiadanie Wakacje część trzecia
Dziewczyny były zaskoczone moją decyzję lecz bardzo się ucieszyły.
- Ale najpierw musimy się spytać rodziców o zgode.
- Okej to jutro rano, gdy tylko wstaniemy pójdziemy do waszych rodziców. Mam nadzieję że się zgodzą. Po rozmowie o wyjeździe do Los Angeles, zaczęłyśmy oglądać horror, nagle zaczęło strasznie padać i grzmieć. Trochę było strasznie, ale co to dla nas. Była 24.36, po półtora godzinnej burzy. Zachciało nam się przejść na spacer, w czwórke poszłyśmy do parku. Usiadłyśmy na ławce, akurat była sucha i zaczęłyśmy rozmawiać na temat wyjazdu i pakowania. Było ciemno, więc w świetle księżyca wróciłyśmy do mojego domu. Wszystkie padłyśmy na materace i usnełyśmy.
Było rano, razem z Sandrą wstałyśmy jak pierwsze i przygotowałyśmy dla nas wszystkich tosty, jajecznicę i płatki z mlekiem. Sandra zaczęła budzić Natalie, a ja Martyne. Dziewczyny ociężale wstały i powlokły się do kuchni. Zjadłyśmy pyszne śniadanie, poszłyśmy wziąść prysznic i się ubrać. Ubrałam ecrue, koronkową sukienkę przed kolano. Brązowe koturny i torebke. Makijaż zrobiłam lekki, a włosy wyprostowałam. Byłam gotowa tak jak reszta dziewczyn. Wszystkie ładnym krokiem poszłyśmy najpierw do rodziców Sandry. Weszłam przodem razem z Sandrą i ładnie się przywitałyśmy. 
- Dzień Dobry, chciałyśmy porozmawiać.
- Dzień Dobry dziewczynki !
- To zacznę, za 2 dni wyjeżdżam do Los Angeles. Miałam lecieć tam z rodzicami, ale odwidziała im się ta podróż. Zostały nam 3 bilety, jeden ja już mam. Zaproponowałam Sandrze i dziewczynom, żeby poleciały ze mną. Każda z nas wie co chce robić w przyszłości, i chciałam żeby najlepsze przyjaciółki się nie rozdzieliły. Czy państwo by się zgodzili na ten wyjazd ?
Rodzice mieli uśmiech na twarzach i powiedzieli nam :
- Dziewczynki, wiemy że to trudne dla was. Dlatego się zgadzamy !
Wskoczyłam na Sandre z radości i przytuliłam ją. Podziękowałam z Sandrą i poszłyśmy wszystkie do domu Natalii. Zaczęłam mówić to samo co u Sandry, rodzice Natalii pomyśleli, pomyśleli. To chyba było dla zmyłki bo także się zgodzili. W trójke się przytuliłyśmy, teraz został tylko dom Martyny. Mówiłam znów to samo, lecz Martyny mama była nie ugięta. Bała się o nią, nie pozwoliła jej jechać. Wszystkie załamane, wyszłyśmy z domu Martyny i poszłyśmy na pizze i piwo. Mam taką nadzieję, że twoja mama się zgodzi - zaczęłam mówić. Mówiłam sobie pod nosem : ja już to załatwie, że Martyna poleci razem z nami do L.A.
______________________________________________________
zaraz czwarta część, fajne ?

Informacje o esteraestera


Inni zdjęcia: 1513 akcentova:) patki91gdTajemnica photographymagic:* patki91gdBellusia patki91gdJa nacka89cwa22.6 idgaf94Ja nacka89cwaMonastyr acegJa nacka89cwa