jakoś mi dziwnie dzisiaj...
to przez te nagłe, ciagłe zmiany planów.
ale w końcu zdecydowałam. do konina nie jadę. trudno. muszę być asertywna. ale się dowiedziałam od p. Kasi, że nie mam sumienia! ale nie samym tańcem kurcze człowek żyje. teraz koniec roku, koniec III gim. trzeba wyciągnąć. ;D
w tym roku mnie więcej w szkole nie ma niż jestem. NAWET NA ZAKOŃCZENIU ROKU MNIE NIE BEDZIE! ;]
obym była klasyfikowna!