Taki model  Czas pędzi tak szybko, że znów nie było mnie tu prawie miesiąc. Co tam u nas słychać? Myślę, że można powiedzieć, że BARDZO DOBRZE :) Praca z Eni w końcu nabrała sensu i rządzi ten, kto powinien rządzić. Oczywiście, będę musiała uważać, bo to nie pierwszy sprawdzian odwagi jaki mi dała. W każdym razie zauważyłam dużo czynników, które określają to, że jednak uległa mi :) Mieliśmy długą przerwę, koń nabrał brzucha, ale nabrałam motywacji by działać i COŚ z nią robić, nie muszą być to regularne jazdy ( wiadomo, że pogoda będzie dawała w kość, choć na razie trzeba z niej korzystać) ale ogólnie robić coś z ziemi. Konie codziennie biegają po padoku, więc mają jak wyładować swoje nadmiary energii :) Dzisiaj trochę mokro, miejmy nadzieję, że już nie dopada deszczu to akurat ujeżdżalnia podeschnie i może się uda wsiąść choćby na stępo-kłus, żeby zobaczyć jak Eni będzie ze mną współpracować. Także ten, co tu więcej pisać, jak wsiądę to zdam relacje, o ile będę miała jakieś fotki do dyspozycji 

 Miłego długiego weekendu!!