Ojjj dawno mnie nie było tutaj. Jakiś ogólny bark weny. No brak czegokolwiek do dodawania ;o
Miłość... Wczoraj sie sporo o niej nasłuchałam. Mamusia z Ciocą siedziały ze mną do 4 nad ranem i opowiadały jak to było u nich. Nie spodziewałam się, że to takie romantyczne historie... Coś wspaniałego. Nie sądziłam, że z mojego Tatusia taki romantyk był xd Ja osobiście uważam, że tego nie ma. Przynajmniej nie teraz, nie w moim wieku. Kiedyś przyjdzie samo ;p
Wczoraj dostałam lekki ochrzan... Tatuś się chyba za bardzo o mnie martwi... No ale nie dziwie mu się. Ma taką cudowną córkę, że każdy by się martwił xd haha. Tak tak... ta moja skromność.
Przez Monikę włączyła mi się wena do rysowania. Może coś narysuję... Nie wiem. Muszę najpierw mieć pomysł co narysować ;p
W klasie mamy teraz bardzo fajną atmosfere. Sama nie wiem czemu, ale tak jakoś wyczuwam ^^ Chyba zaczynam znowu pozytywnie patrzeć na to wszystko. Oby oby oby!
Czekam teraz z utęsknieniem na weekend. Może wyskoczy się gdzieś jakąś fajną grupą i miło spędzi czas.
"Mówią, żeś wredna i niebezpieczna
że prędzej czy później staniesz w moich drzwiach
że w twe sidła łatwo wejśc jak nożem w masło
z drugiej strony uciec nie ma jak"