pomyliłeś niebo z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu
strzygę uszami, przez ciemność podążam.
przez ciemność zatracam wzrok, idąc dalej,
strzygę uszami, bo nie mam już oczu.
i czuję, że klęczę i pod dłonią czuję
kałużę ciepła, wolnej przyjemności,
ale nie widzę.
strzygę uszami, wróg czy przyjaciel?
czy nikt, czy to ja sama wśród
ludzi, których nie ma.
których nigdy nie było.
pomyliłaś to niebo.