Cześć.
Ja, jako że też należe do gatunku ludzi - muszę szczerzę i otwarcie przyznać, że czasem jest mi za nas wstyd.
Najczęściej poruszają nas słowa, które ktoś powiedział niechcący, mimochodem. Nie o tym myślał, nie o to mu chodziło, a to trafiło. Co jeśli nasza bajka naprawdę dobiegła końca? Słucham Bonsona i płaczę jak dziecko, zalewając swój opis ferii z niemieckiego. Po raz pierwszy w tym roku, mam gdzieś nauke. Ale nie będę upubliczniać swoich problemów. Wiem przecież, że wielu z was tylko czeka na moje porażki.
Położe się chyba.. nie najlepiej się czuję.