20-24.03.2020 I Kryzys

Fot. Tak, jak obiecałam Hektor (wybaczcie, że słaba jakość, mój cudowny tel, jak zwykle nie zawodzi -.-) 

20.03- brakowało mi spania do 8 albo 9 (niby takie nic, ale doceniam, każdego dnia), jako że to piątek piatunio to działałam z festynem oraz w międzyczasie HP i komnatą tajemnic. 

21.03- Tutaj była moc sprzątająca (co prawda nie miałam weny), ale ogarnięte na błysk yeah :D Dawno na los obiados  nie było ryby, więc wjechała na pełnej z zapiekanymi ziemniakami #yummy, ogarnęłam posty na stronkę (wrzucę link na końcu), trochę festynu też wpadło przy rozdziałach HP2 i odbyłam 3 rozmowy videło- co jest na ten moment rekordem, aż musiałam o tym wspomnieć. 

Pomiędzy pojawił kryzys (tak to jest kiedy nie możesz zasnąć a w głowie kłębi się sporo myśli.. i pojawia się drama) 

22.03- dzień rozpoczął się kontynuacją dramy, humor podły i ogólnie średnio, ale nie trwało to długo. Jak dorwałam się do kosmetyków i niedawno zakupionej czerwonej kiecki  tak mood zmienił się diametralnie. Nie pytajcie, bo nie potrafię wytłumaczyć, ale dzięki temu nastąpił swego rodzaju przełom i kryzys został zażegnany! :D Wyjaśniło się kwestii i znowu zapanował ład i harmonia. #sukces 

Wiem, że może to brzmieć niezrozumiale, ale to luźne myśli, wspomnienia dla mnie, także powracam już do trybu zrozumiałego dla czytelników. ^^ 

Już poprzedni sezon O mnie się nie martw był dla mnie naciągany, ale z braku laku oglądam kolejny (aczkolwiek, nie podoba mi się, jak to było w przypadku początkowych sezonów), z HP2 poszłam jak burza i tyle pamiętam. 

23.03- ambitne plany od rana: zszyć leżankę Teqi (czyjeś drapanko zrobiło dziury, ciekawe kogo..? ;p), odkurzyć swój apartament (czyt. mój pokój),bo tylko on został po ostatnim sprzątaniu i ogarnąć pazury. Tego ostatniego nie udało się zrealizować, ale cała reszta yess. Skończyłam HP2 czytać (a w zasadzie słuchać) i stanęłam przed poważnym dylematem czy jechać dalej z Potterem (nie mam kolejnych książek :( poprawka JESZCZE nie mam ^.^) czy rozpocząć 2 część Więźnia Labiryntu, czyli Próby Ognia, skoro mam już książkę i audiobooka. Stanęło na przygodach Thomasa i już jestem na 16 rozdziale. -> https://www.youtube.com/watch?v=NUp-LEDBBgM 

Ogarnęłam YT, teraz mam wrażenie, że twórcy jakoś więcej publikują i dzieje się na nim. Pół dnia przygotowywałam posty na stronę (muszę opracowac chyba inną taktykę- bo wyszukiwanie wszystkich zdjęć pochłania sporo czasu, potem weryfikowanie czy nie ma powtarzających się ujęć , ułożenie tego w kolaże, no a potem każdy jeden post odpowiednio po podpisywać, jest czasochłonne i męczące. Także prawdopodobnie dokończę rozpoczętą serię tak, jak była tworzona, ale kolejne już chyba okroje. Taki plan. I mega to lubię, żeby była jasność, tylko przy zaległościach sięgających 2 lat, nazbierało się tego a mam sporo pomysłów na nowe inspiracje. 

24.03- Ogarniałam pazury- yesss udało się to zrobić! Pół dnia mi to zajęło, ale pragnę wyjaśnić, iż nie robiłam tego ciągiem #brawo_ja oglądałam nowy serial który gdzieś mi tam Netflix usilnie proponował The Boy- w skrócie striptizer zostaje wrobiony w morderstwo i trafia do więzienia. Po 6-7 latach, ktoś dopatruje się, że jego proces został przeprowadzony z wieloma uchybieniami i oskarżony wychodzi warunkowo na wolność i w toku dochodzenia okazuje się, że zamordowany jednak żyje. (Ciało należało po porostu do kogoś innego). Dobra więcej nie opowiadam bo zdradzę za dużo, a dzieję się tam, to muszę przyznać! Główny bohater strasznie przypomina mi Mario Casas (laski wiecie o kim mowa :D) ale dopatrzyłam się też innej postaci podobnej do uwaga Zaca Efrona :P Moja oko zawsze coś wynajdzie. Odcinki trwają około godziny, więc mam co oglądać na najbliższe dni. Minusem jest to, że są napisy-i to właśnie spowodowało, że malowałam paznokcie tak długo. Uff mamy to. Nie wiem jeszce czy polecam ten serial- dam znać, jak skończę, czyli standardowo (Magda guru kinowe wyda ocenę :P) 

Nadrobiłam swoją nieobecność, także dobranoc i zostańcie w domu 

    STRONA TEQI

Facebook 

|

V

Inspiration photography