nawet nie wiem co mam napisać.
po prostu tęsknię.
i co ja mam napisać? co mam powiedzieć? co myśleć? nie mogę przestać płakać od rana, kiedy sobie uświadomiłam, że dzisiaj jest ten dzień.
ten dzień odkąd już trzy lata Cię nie ma. mam powiedzieć, że tęsknię?
przecież nie muszę tego mówić, bo to oczywiste. tak. tak, kurwa. tęsknię cały czas. nigdy nie przestałam tęsknić i zawsze będę. nie ważne co mówią inni, że jestem pojebana, bo przecież Ty nawet nie wiesz o moim istnieniu i już Cię tu nie ma, ale co ja do kurwy nędzy poradzę? kocham Cię. kocham Cię za Twoją muzykę, za Twój taniec. po prostu za wszystko. od kiedy Cię poznałam mój świat się zmienił. wszystko stało się choć troszkę lepsze. jaśniejsze. to Ty pozwoliłeś mi znów uwierzyć w ludzi. że nie wszyscy są takimi pierdolonymi świniami, którzy myślą tylko o sobie i którzy za główny cel ustanowili sobie zniszczenie słabszych od siebie. to Ty dałeś mi siłę, by takich ludzi olewać. żyć własnym życiem i nie popadać w depresję z powodu problemów jakie życie rzuca nam pod nogi. niestety. ja jeszcze tak nie umiem. ale doceniam to, że chciałeś zmienić świat. powinniśmy wszyscy pójść za Twoim przykładem i to robić. ale tak się nie da.. taki już jest ten pojebany świat.
może i jestem pesymistką, ale dobrze mi z tym.
pamiętam jak pierwszy raz usłyszałam Beat It jakieś 8 lat temu... od razu zakochałam się w tej piosence. mimo, że później zaprzestałam na tej piosence i słuchałam/oglądałam Cię w tv jak leciały jakieś Twoje klipy to od razu Cię polubiłam. nie mogę teraz powiedzieć, że od razu pokochałam, bo to byłoby karygodne kłamstwo, ale bardzo polubiłam. polubiłam sposób w jaki tańczyłeś na przykład w `In The Closet`, polubiłam sposób w jaki śpiewałeś. ale teraz z całą pewnością mogę powiedzieć, że teraz Cię kocham. zawsze będę. nie ważne ile lat minie. ja i tak nadal będę Cię kochać. kochać jako wokalistę. jako tancerza. kochać jako człowieka. WSPANIAŁEGO CZŁOWIEKA. CZŁOWIEKA NAJLEPSZEGO na tym świecie.
nigdy Cię nie zapomnę.
[*]
Michael Jackson - Keep Your Head Up