wroclove ...
a więc mega zajebiście spędzone 3 dni we Wrocławiu.... ^^
wtorek: zwiedzanie..
środa:mało co pamiętam, ale urodziny Kornela, najlepszego jeszcze raz! :)
czwartek:dochodzenie do siebie..
A zdjęcie upamiętnia powyższe wydarzenie z środy... tuż po moim 'odrodzeniu...'
dziękuję, za fajną imprezkę i wspólne picie ! ;D wybaczcie za moje chwilowe odejście do innego świata. :D
haha.. dziękuję Pyś, poczułam się tak staro i młodo :D ale chyba wiecznie będę mieć lat 18
a Basia i Oskar, macie moooc ;) <3 pozdrawiam i następnym razem szisza u mnie..
aaaa, i Krzysiu, który tak dzielnie o mnie dbał. ;* dziękuję.