Jedno z najpiękniejszych miejsc jakie zwiedziłyśmy- ISLA NEGRA Najwspanialsze widoki-cudowna plaża...no i dom Pabla Nerudy(chilijski poeta dla niewtajemniczonych)...no po prostu dech zapiera(no musze sie w końcu trochę pozachwycać-przecież to moja wycieczka marzeń...)Neruda budował ten dom sam przez 40 lat...widok z okna jego sypialni...nie do opisamia(wprost na plaże i ocean...) Szkoda że w wśroku nie można było robić zdjęć...ale mam na pocztówce Po Isla Negra zachaczyliśmy o POMAIRE-miasteczko z tysiącami bubek i sklepików z ceramiką i innymi pamiątkami(we spent all our money there...kobietas....) Jednym słowem było bosko-nasz najlepszy dzień
YO QUIERO CHILE
*we are not 'coming to come' back to Poland.......!