"że Jest taki dzień i każdy tak ma, że czasem jest źle, że jakoś nie tak"
Mam strasznie mieszane uczucia. Niby jestem szczęśliwa, a jednak coś jest nie tak. Czuję się ograniczona, zamknięta w klatce swoich chorych myśli i wyobrażeń. Nie wiem czemu, ale wszystkich traktuję jako zagrożenie dla własnego szczęścia. Jakbym bała się, że ktoś zabierze mi moje życie i zacznie sobie je niszczyć. Dobrze wiem, że mam udane życie i mam to, czego tak bardzo chciałam. Może po prostu za dużo od życia wymagam? Może za bardzo chcę być perfekcyjna i przez to zatracam się w sobie? Od zawsze nosiłam w sobie dziwny niepokój, jednak teraz on narasta. Niekiedy zachowuję się jak lwica i robię kłótnie o błahostkę. Często nikt nie potrafi mnie zrozumieć. Mówię, ale inni odwracają głowę. Pomagam innym, nie uciekam od ich problemów, ale kiedy ja mam problem, kiedy czegoś się boję, wtedy kiedy już zaczynam komuś o tym mówić, to ta osoba albo kończy rozmowę słowami "oj wymyślasz" albo "wszystko będzie dobrze, nie martw się" lub nie ma dla mnie czasu. Tak bardzo brakuje mi spotkań z ludźmi, towarzystwa. Takiego beztroskiego śmiechu. Kocham swoje życie takie jakie jest obecnie, ale nie umiem się w nim odnaleźć. Najbardziej brakuje mi w nim spontaniczności. Kiedyś spotykaliśmy się bez słów, propozycje sypały się jak z nieba deszcz. Wszyscy szczerze się uśmiechaliśmy. A teraz... każdy ma swoje prywatne życie, swoje przyzwyczajenia. A może jestem tylko dodatkiem?
Z roku na rok czas płynie szybciej, jest go coraz mniej. Jest coraz więcej problemów, a tego nie chcę. Już niedługo mam dokonać pierwszego poważnego wyboru w moim życiu, i boję się tego. Czy dobrze wybiorę, czy moje marzenie o przyszłości się spełni? Czy kiedyś osiągnę stan całkowitego i niezaprzeczalnego szczęścia? Czy kiedyś będę ceniona za to jaka jestem? Naprawdę ceniona, a nie tylko dostrzegana pod kątem tego co robię w danej chwili? Czy kiedyś będę dla bliskim kimś, za kogo ja ich uważam? Czy Oni kiedyś potraktują mnie tak, jakbym była nieodłączną częścia ich życia? Mam nadzieje, że to kiedyś nastąpi :)
W szkole natłok wszystkiego: klasówki, kartkówki, zaliczenia, odpowiedzi, prezentacje. I co jeszcze? Może sobie wszyscy włożymy szczotki w tyłki i pozamiatami w szkole? :D
Przepraszam wszystkich za swoje zachowanie :( Nie powinnam byc taka dla Was. Jak zwykle to wszystko moja wina. Wybaczcie, ale jestem jaka jestem i trudno mi się zmienić w bezkonfliktową kukiełkę.
KOCHAM CIĘ <3
KOCHAM WAS <3
Tylko obserwowani przez użytkownika elewka
mogą komentować na tym fotoblogu.