Pojawił się tak niespodziewanie. Właściwie znikąd. Nagle. Bez zapowiedzi. Nazwał ideałem. Traktuje jak swoją królową. Pozwolił, by poczuła się wyjątkowo, jak ta najważniejsza. Otulił ramieniem. Pokazał gwieździste niebo w środku miasta. Skradł pocałunek tak delikatnie, że nawet nie wiedziała, jak mogła na to pozwolić. Po prostu ją uszczęśliwił. A ona? Ona ma mętlik w głowie. Strach? Tak, to chyba najtrafniejsze określenie.
Moje obecne życie? Jest o 180 stopni odwrotnie....
Amelia
Tylko obserwowani przez użytkownika elewka
mogą komentować na tym fotoblogu.