Słowo daję, jeszcze parę dni, tygodni, i zacznę uciekać z krzykiem na widok Polaków mieszkających w tym kraju. Swoją drogą od pewnego czasu bawię się sama ze sobą w zgadywanie, którzy z mijanych przechodniów są Polakami. Rzadko się mylę, polskość mamy wypisaną na twarzy. Nie przestanę sobie powtarzać, że co mnie nie zabije, to mnie wzmocni, może dzięki temu tak właśnie się stanie.