Gdy pies ciągnie na smyczy, pan jest oburzony.
Szarpie go i strofuje i za złe mu ma, a zapomina, że smycz działa
w obie strony: pies ma pana na smyczy równie
jak pan psa.
Teraz to już nie ma żartów... ;] spokojnie moge wyjść na spacer w nocy bo Alba siega mi tak... ponad biodra ;]