Powiem tak.
W każdych bliżej zawartych kontaktach istnieje pewna granica. Po jednej stronie znajdujemy się my. Jeżeli nasze stosunki są poprawne znajdujemy się w bezpiecznej odległości. Ale każde wydarzenie, które nas rani, każda niewyjaśniona sytuacja, każde zmanipulowanie, każde kłamstwo... prowadzi nas coraz bliżej ku tej granicy. Możemy trwać bardzo blisko niej, możemy się od niej oddalać. Ale kiedy już ją czujemy, widzimy i stykamy się z nią, należy zareagować, zrobić cokolwiek, żeby od niej odejść. Jeżeli tego nie zrobimy, w końcu nastąpi moment przełomowy, jakieś wydarzenie, które sprawi, że granica zostanie przekroczona. Co się stanie?
Za granicą jest... przepaść.
Wszystkie uczucia, które były po drugiej stronie...znikną. Jakby nigdy ich nie było. Albo nie... zostanie ból, rozczarowanie, rana, która nigdy się nie zagoi... Bo czas nie leczy ran...
Są pewne osoby, które w swojej przeszłości bardzo kochałam. Byłam w stanie zrobić dla nich wszystko. Ale przekroczyły tą granicę. I niech nie mieją do mnie pretensji, że już nie jestem dla nich taka jak kiedyś, że nie wybaczam im ich wybryków, które kiedyś były codziennością. Moi drodzy, już tak nie będzie. Skończyło się.
Ktoś napisał mi dziś: "Pamiętaj, że ze wszystkich rzeczy wiecznych miłość trwa najkrócej...". I to jest racja. To co nas uczą baśnie i inne historyjki, że miłość trwa zawsze, cokolwiek się stanie, to jest jedna wielka bajka. Kłamstwo. Nieprawda. Iluzja. Fałsz. Oszustwo.
Miłość może taka być, ale trzeba o nią dbać, trzeba ją pielęgnować, troszczyć się o nią. Bo jest jak kwiat - niepielęgnowana zwiędnie.
Więc jeśli ktoś mi powie, że "kochać to wieczność" i że jeżeli się zrani kogoś kto cię kocha to on powinien zostać i to przeczekać, to mogę z czystym sumieniem go wyśmiać i powiedzieć, że jest kimś bezczelnym i nieczułym. Bo nie można tak pomiatać ludźmi, ranić ich i jeszcze oczekiwać, że będą ciągle tymi samymi kochającymi was istotkami, które wybaczają wszystko i jeszcze proszą was o wybaczenie, bo wy udajecie skrzywdzone istotki. Może zastanówcie się co czuje się druga osoba, którą skrzywdziliście.
Bo to naprawdę boli.
Moich bliskich też.
Nie jestem już tym Majtkiem, którym można pomiatać. O nie.
A dziś dziękuję dwóm szczególnym osobom... za codzienną pomoc, okazywaną miłość, ogromną szczerość i to, że są... tak naprawdę są i nie udają...
Moniczka:) vel. Marian:P vel. Momek:*
Lidzia:) vel. Zboczony Kalesonik:*