zamknięte oczy, dwa głębokie wdechy i łyk chłodnej wody.
dobrze było przez chwilę czuć, mieć świadomość autoistnienia i poczucie, że tak jest dobrze. tylko teraz jakoś tak wcale nie jest mi dobrze. ze sobą i z tym wszystkim. a wszyscy dookoła tylko mówią i mówią, nie widząc, że biegniemy przed siebie, nie zwracając uwagi na błahostki. a to właśnie te błahostki sprawiają, że.