Cześć, kociaki.
Uciekam stąd przynajmniej do końca tygodnia, mam problem z dietą, muszę odpocząć i zastanowić się, o co chodzi. Postaram się ograniczyć wchłanianie kalorii (dzisiaj - przegięcie totalne), powinno być lepiej, niż kilka ostatnich dni. Potem wrócę z lepszym planem, motywacją, doliczę opuszczone dni diety. Nie chcę za dużo o tym myśleć. Nie chcę popaść w bulimię, nie chcę dawać złego przykładu ani negatywnie inspirować. Miało być zdrowo i rozsądnie, tak? Kiepsko. Jestem zła na siebie. Bylebym tylko nie przytyła po tak długim czasie.
Chudego, trzymajcie się. Dziękuję!
Wrócę niedługo ;*
ok 1600/950kcal
[19/30] HSGD