Nie wiedziałam, że przez 2 miesiące aż tyle może się zmienić. Poszłam z Natą do kościoła. Jarecki - jak zwykle ciemna skóra, Traper - zobaczył nas i uciekł, żebyśmy się z niego nie śmiały, Misiek - był (?), Piotr - zmienił chyba parafię, bo znów grał z naszym zespołem, Sid - i tu zaskoczenie! Nie no... Sid jest nie do poznania, wyrobił się na tych studiach i wygląda znacznie lepiej niż kiedyś! Jestem pod wrażeniem!
Dziś jest lepiej, jakby wczoraj zupełnie nic się nie stało. Ale ja nie zapomnę, za bardzo mnie to zabolało. Nie lubię, gdy ktoś robi coś tak okropnego za moimi plecami. Tak trudno jest porozmawiać?