Moje piątkowe groźby jednak coś dały i misiaczkom przypomniało się o moim istnieniu. Great! Sahara, piwo, babskie grono, śliska podłoga, niekontrolowane rozmowy na jakże poważne tematy i okropna muzyka, przy której każda z nas zasypiała.
Dziękuję!
- Ej, Twoja siostra wygląda jak Dolores z The Cranberries!
- Mam boby na legginsach? Bo sobie ogoliłam!
- Ten facet ciągle na nas patrzy.
- Bo myśli, że pójdziemy śpiewać.
- Post jest!
- Wpadłam na krzesło, ale nie jestem pijana!