boże mam totalny brak mocy..

dobija mnie fakt że wokół mnie jest tyle fałszywych ludzi,pewnie niektórych myślą że ja nie jestem lepsza,ale chyba ja sama znam sie najlepiej..

czemu większość osób które z nam jest tak zakłamana , i sama siebie oszukuje. nie wiem co się ze mną dzieje,czasem czje się tak zajebiście , a z sekundy na sekunde jest co raz gorzej..

tak bym chciała nie mieć zmartwień,albo chociaż szybko się ich pozbywać. niektórym tak łatwo wszystko przychodzi bo albo dobrze się maskują , albo po prostu mają dużo szczęścia i tyle..

tak wielu ludzi już straciłam,ale teraz chyba już wiem na kogo można liczyć i komu można zaufać, a komu po prostu mówić tylko 'cześć'.

swoją drogą zaufanie to coś wyjątkowego,no nie?

nie wiem czemu ale jakoś łatwo mi zaufać byle komu,to chyba nie jest za dobre..

dobra już troche lepiej się czuje ;] lubie tak się wyżalić po przez klawiature, wiedząc że prawie nikt tego nie czyta,i moge tu napisać wszysto.

aha i coś do kasi choć wiem że tego nie przeczyta : PRZEPRASZAM :(