wracam. czy ze zdwojoną siłą? tego nie wiem.
wiem natomiast, że lipiec będzie dość ciężkim miesiącem.
od jutra zaczynam dość ciężką, fizyczną pracę. w miejscu podobnym do fabryki. jestem w Niemczech, wśród ludzi, którzy myślą zdecydowanie inaczej. przyjeżdżam tu od 5 lat na wakacje, więc niby zdążyłam się do tego przyzwyczaić, jednak pierwszy raz będę tutaj pracowała. i tak największym tego minusem jest to, że ja jestem tu, a On tam- 1 350 km dalej.
mam ogromną motywację.
wracam do Polski 31.07 lub 4.08.
30-35 dni, które po skończeniu pracy, od 17 będą dłużyły się w nieskończoność. dlatego chcę mieć zajęcie do wieczora, chcę je wykorzystać w pełni. powrót do ćwiczeń będzie chyba najlepszym rozwiązaniem. na pewno lepszym niż siedzenie przed telewizorem albo laptopem...
tym razem moim priorytetem nie będzie zrzucenie wagi. ważę 58kg i dobrze się z tym czuję.
chcę postawić na lekkie wyrzeźbienie brzucha, nóg i tyłka.
przywiozłam ze sobą skakankę. zacznę też biegać i jeździć na rowerze, bo mam do tego idealne warunki. oprócz tego niezawodna mel b i może ktoś jeszcze.
JEST MOTYWACJA, SĄ CHĘCI,
JEST CZAS, KTÓRY TRZEBA WYKORZYSTAĆ.
dzisiaj ostatni wolny dzień, więc zrobię sobie plan 'treningowy', a od jutra zaczynamy.
buziaki!