Kiedy zaczęłam pisać, chciałoby się uprzytomnić sobie i to, i tamto. Tyle nasuwa się szczegółów, tyle osób, zdarzeń i uczuć. Wszystko to nie daję się objąć i złączyć, rozpierzcha się jak żywe srebro i leci w swoją stronę. Takie jest nasze życie: ruchliwe, prędkie, bez steru...
Chwile przemijają, nie zdążysz nawet nacieszyć się jedną, a staje się ona przeszłością. Zegar co chwile wybija kolejną godzinę, a ty stajesz się coraz starszy, niekoniecznie mądrzejszy.. Nim się obejrzysz życie przeleci Ci między palcami, jednak pozostaną (wspaniałe i wyjątkowe) wspomnienia, jak stop klatki z filmu, który chciałoby się oglądać w kółko..
Dla nich właśnie żyję, by kiedyś móc przypomnieć sobie jakie to było piękne, ile niezapomnianych chwil spędziłam z ludźmi, którzy wiele dla mnie znaczyli bądź nadal znaczą.
Naiwnie wierzę, że wszystko się jeszcze ułoży, jeśli tylko tego zapragnę i zmobilizuje się w pełni. Bywa, że takie oszukiwanie samej siebie daje mi siły by wstać i walczyć o kolejny dzień. To chwilowy zapał, po którym powraca otchłań pełna myśli, złość i chęć samozniszczenia..
Żyj.! Łatwo powiedzieć.. Chęci zapewne znajdą się w każdym człowieku, jednak to nie wystarcza.. Nawał spraw, ciągłe problemy, sytuacje bez wyjścia.. Wszystko prowadzi ku jednemu.. Trzeba znaleźć na swojej drodze ludzi, którzy nie tylko wyciągną pomocą dłoń, ale także okażą serce i zrozumienie, może nawet poprowadzą byś znów mógł kroczyć, dostając kolejną szansę od Boga..
http://www.youtube.com/watch?v=lw5pLPfoC_w
And take everything I have
Until there is nothing left
Until it's just your voice in my head
And when the lights come on
You see me as I am
You're still inside me
Tylko obserwowani przez użytkownika dzoanaxd
mogą komentować na tym fotoblogu.