Na twarzy miałam dzisiaj make up, zapuszczam paznokcie, jutro idę do pracy i od pół godziny słucham Nelly Furtado. Coś dziwnego stało mi się w głowę.
-----------------------------------
"Zostałeś oficjalnie olany po raz 923856109826332." Ok.
Jestem tak zmęczona, że zaraz umrę, ale izi bizi, wszystko się ułoży. Prawda?...
Piętnasty nadszedł. Zamiast "tak" lub "nie" dostałam "nie wiem". Milusio.
Walcz, bo się obrażę. Walcz, bo ja już nie mam siły. Robię co mogę. Ze swojej odległej strony.
Czuję, że dzisiaj powstanie nowy komiks. Tylko nie wiem jeszcze jak będzie wyglądał.
Zapominam o ludziach, znów się nie odzywam, wiem. Chyba nadal ślepo czekam i nie umiem myśleć o niczym innym. Moja wina.
Czas zdecydowanie zapierdala.