Wiktoria i Ramzes, Justyna i Tosia, ja i Cheri Lady, Marysia i Newada
oraz Daria i Choina. Takie taplanie się z końmi w stawku w Zastawnie.
Poleciało to zdjęcie na Facebooka, to wrzucę je też i tutaj. Bo mogę..
Dzisiaj w sumie całkiem spoko dzień. Wstałam przed 9, dość szybko
się ogarnęłam, coś zjadłam i o 10 pojechałam do stajni na rekreację.
Coś tam pomogłam, pogadałam z dziewczynami i panem Jurkiem,
wymiziałam srokatą której w takie upały z jej dolegliwościami jest
ciężko i przed 12 wróciłam do domu. Obejrzałam mecz w ramach
International Champions Cup pomiędzy Juventusem a Tottenhamem.
Oczywiście moje kochane Zebry wyszły zwycięsko z tego spotkania i
strzeliły 2 gole. Dybala i Benatia już w pierwszej połowie ustanowili
wynik a honorowego gola strzelił Lamela. Gra Juventusu cieszyła oko,
choć momentami miałam ochotę ich rozszarpać. Nowe nabytki, które
miały okazję zagrać pokazały się z dobrej strony i w sumie to nie
mogę się już doczekać startu sezonu. Do biało-czarnej ekipy póki co
dołączył Pjanic, Alves, Benatia, Pjaca i Higuain, a do końca mercato
został jeszcze miesiąc. Odeszło też kilku fajnych graczy za którymi
będę tęskniła bardzo, no ale tak wygląda piłka nożna. Ciekawe kto
do nas jeszcze dołączy, bo póki co to chyba najlepsze od dawna
letnie okienko transferowe. Panie Marotta, dobrą robotę pan robi!
Polityka transferowa Juventus jest tak genialna, że brak na to słów.
Po meczu szamanie pizzy na obiad, na 15 pojechałam na paznokcie,
a na 17 do stajni na jazdę. Arkadia ma spokój kolejny tydzień, ale
chwilę pojeździłam stępo-kłusem na oklep na Blaszce, a potem na
Hipcia wsiadłam chwilę pokłusować i pogalopować. Po 19 do domu,
spacer z psami i Klaudią i to w sumie tyle. Idę coś poczytać i spać,
bo na 10 jadę robić klimatyzację w aucie, w końcu! Koniec z jazdą
z otwartymi na maxa oknami, haha. A po południu pewnie pójdę
gdzieś z chłopakami.
Bang!