Idziemy dalej!

Nie wiem nawet od którego z chłopaków z fejsa wzięłam, no ale..

Nasi najlepsi, wyszli z grupy na drugim miejscu mają 7 punktów!

Piszczek dzisiaj nie pograł, ale reszta owszem. Krychowiak bardzo

dobrze, Milik całkiem okej, Grosicki jak na te parenaście minut to

super, jego nam było trzeba. Stępiński tak samo jak Piszczek, na

murawę nie zawitał, ale Glik i Pazdan w polu karnym kosili, choć

to ten drugi znowu, cytuję, czyścił jak Domestos. Twórca tego

porównania wygrał, biję pokłony. No i na środku niepodważalny

bohater tego spotkania, Błaszczykowski, który niecałe 10 minut

po wejściu z ławki, w 54 minucie strzelił piękną bramkę i to dzięki

niemu Polacy odnieśli zwycięstwo i już stu procentowo przeszli do

następnej fazy rozgrywek. Jestem z was dumna panowie! A w

sobotę lecicie ze Szwajcarią i przechodzicie dalej, wygrajcie to!

No a dzisiaj.. dalej czuję się jak kupa, wszystko mnie boli, a do

tego doszedł katar, więc mam ochotę się przez to pociachać..

W nocy budziłam się co chwilę z gorąca, za chwilę marzłam..

Po 9 ostatecznie wstałam, coś tam zjadłam, ogarnęłam się i tak

jak wypadało, zostałam w łóżku. Pooglądałam wszystkie lubiane 

przeze mnie seriale jakie akurat leciały w TV, potem zjadłam 

obiad i pograłam. O 18 jak jakiś 90% naszego kraju obejrzałam 

mecz Ukraina vs Polska. Mecz w wykonaniu naszych chłopaków 

nie był na wysokim poziomie bo to rywale dominowali, ale jak 

na te statystyki i tak dalej to my wygraliśmy jakże przepięknym

golem Kuby, to jest super. Wyszli z grupy, dla nas już wygrali!

Po meczu wyszłam na chwilę z Klaudią i psami na dwór. Teraz

to w sumie chyba idę spać bo i tak nie mam nic do robienia.

Wszystko mnie boli, gardło mnie najbardziej wkurza. Liczyłam,

że do czwartku będę zdrowa jak ryba, ale mogę pomarzyć.

Bang.