Grosicki, Krychowiak i Milik. Coś tam podkradzione z neta.
Dzisiejszy dzień w sumie też jakiś zbytnio ciekawy nie był.
No poranek bądź co bądź był, bo mój budzik zrobił sobie ze
mnie jaja i nie zadzwonił. Chwilę przed 6 się obudziłam, na
biegu się ogarniałam i kąpałam, bo o 7:05 miałam jechać
autobusem. Ale potem stwierdziłam, że pojadę autem i
zmarnuję trochę paliwa. Po 7 byłam gotowa, szybko do
auta, szybko przez miasto, przez ekspresówkę i jakoś 7:50
byłam już pod uczelnią. Dzisiaj poszłam tylko i wyłącznie na
Podstawy warsztatu dziennikarskiego, które były tylko do 9
i potem grupa poszła na konferencję, a ja obrałam kierunek
dziekanat, co by dogadać się w jaki sposób mogę zabrać z
uczelni papiery. No to panie zaskoczone dały mi odpowiedni
do wypełnienia papier, ja zostawiłam im do podbicia i do
podpisania moje oceny z pierwszego semestru. Jutro po 10
mogę wszystko odebrać. No i mina dyrektorki naszego
instytutu jak usłysała, że zabierm papiery bezcenna. No
ale niestety, trzeba. Potem pożegnałam się z Darią, Agą,
Magdą, Oliwią i drugą Magdą, pogadałyśmy chwilę. Będę
za nimi i resztą grupy bardzo, ale to bardzo tęsknić. To
zajebiści ludzie i życzę im jak najlepiej na tych studiach.
Następnie udałam się do Empika. Odebrałam zamówienie i
jestem szczęśliwą posiadaczką biografii Lewandowskiego.
Na dzień przed premierą, bo ta ma nastąpić dopiero jutro.
Potem już spokojnie na Pasłęk. Zajechałam przy okazji do
Polo i zrobiłam zakupy. Dla śmiechu kupiłam mamie kwiaty
i powiedziałam, że to z okazji Dnia Dziecka. A się uśmiała.
A ja zgarnęłam od niej jajka z niespodzianką, w których
są jakby figurki piłkarzy polskiej reprezentacji. Czego to
ludzie na Euro nie wymyślą. Potem trochę relaksu i koło
14 do dziadków na obiad. Następnie pojechałam na miasto
odebrać zamówioną miarkę do sprawdzania poziomu oleju
w silniku. I facet przy okazji sprawdził ilu calowe kołpaki
mogę kupować. Obstawiałam 15 albo 16, a tu aż 17..
Przemilczę fakt, że znalazłam piękne 16, no ale o cal
większe może też znajdę jakieś fajne. Potem odpoczynek,
spacer z psem no i oglądam mecz Polska vs Holandia.
I pomyśleć, ze cholera miałam być tam i kibicować im z
trybun! I jak patrzę na wolne miejsca, których na stronie
nie pokazuje, to żyły mi mocniej pulsują. Trzeba zrobić tą
kartę kibica, wtedy wszystko kupię kiedy tylko się pojawi.
Idę oglądać dalej.
Bang!
Inni zdjęcia: Kolorowy zawrót głowy judgafKSIĘŻYC sierp 6% i planeta WENUS xavekittyxWakacje juliettka79Na trampolinie nacka89cwaPrzy sobocie po robocie :) halinam2025.07.19 photographymagicschodki elmar;) virgo123Pomnik pychy bluebird11Dobranocka z łabędziem :) halinam