Arkadia z dzisiaj. Nie mam co dodawać, korzystam ze zdjęć z mojego
Snapa, które wyglądają, jakbym robiła je kalkulatorem. Dwa górne
zdjęcia to zrzuty z filmików i pierwszy to jazda po pastwisku koni, a
drugi to taplanie się w stawku. No a poniżej schłodzona wodą z rzeki
Arkadia a potem robiąca panierkę. Brudny koń to szczęśliwy koń.
Co do wczorajszego meczu Polska vs Holandia.. mecz jakiś super nie
był i przegrali 1:2, ale oby na Euro było lepiej. Wierzę w was chłopaki!
No to dzisiaj był całkiem fajny dzień. Wstałam jakoś po 8, spokojnie
się ogarnęłam, zjadłam coś i koło 10 pojechałam najpierw do Netto.
No to mam zapachy do auta z chłopakami z Reprezentacji, ehehe.
I wcale nie kupiłam też innych rzeczy.. A ja wcale nie mam prawie
20 lat i wcale nie jest tak, że powinnam być dorosła. Chyba jeszcze
sporo lat mi to zajmie. Potem szybki wyjazd z Pasłęka i ekspresówką
do Elbląga. Tam szybko Zatorzem na uczelnię, szybko z obiegówką
do biblioteki, gdzie nawet z niej nie korzystałam i nie zrobiłam testu,
ale dobra. Zabrałam co miałam zabrać i z powrotem do Pasłęka.
Zajechałam do Jankowskich na lody, potem odstawiłam auto pod
blok i poszłam do dziadków. Posiedziałam u nich trochę, zjadłam
obiad i wróciłam do siebie. Chwila odpoczynku, przebranie się i po
15 pojechałam po Rolnika i razem na konie. No super mi się dzisiaj
jeździło, nie mam na co narzekać. Arkadia jakaś żywa dzisiaj, ale
w sumie jak ostatni raz chodziła tydzień temu pode mną, to nie ma
się co dziwić. W stępie całkiem żwawo szła, w kłusie też fajnie do
przodu leciała do tego jak poprosiłam ją o wydłużenie to super to
zrobiła. Na drągach też fajnie poszła, a galop też ładnie ogarniała.
Na lewo i prawo ładne duże kółko i wystarczyło. Potem chwilę
ósemki porobiłam, a że pan Jurek kazał mi coś skoczyć, to dałam
srokatej chwilę odpocząć i jakieś 5 razy skoczyłyśmy sobie małą
stacjonatę. W porównaniu do tego jak miotało mną tydzien temu
przy skakaniu oksera, tak dzisiaj na stacjonacie ta nie miała
problemu z wymierzeniem i ogarniała wszystko. No i mój półsiad
wyglądał bardzo dobrze. Potem stępowanie, wyjazd na pastwisko,
taplanie się w stawku, mycie, suszenie, tarzanie, chowanie sprzętu
i koni i do domu. Odwiozłam też Rolnika, potem posiedziałam z
dziadkiem i psem pod blokiem. Wykąpałam się i idę Przyjaciół
oglądać. Fajnie już mieć wakacje.. trzeba teraz tylko się na stronie
nowej uczelni zarejestrować i w ogóle. Ale to już jutro.
Bang!